Od kilku dni wiele się mówi o tym, co zaszło podczas Marszu Równości w Białymstoku. O agresji, nienawiści. Dla mnie te relacje za bardzo skupiają się na jednej stronie. A przecież ten marsz to nie tylko agresywny tłum. To uczestnicy i ich doświadczenia. To gesty wsparcia. I jakkolwiek trzeba przeciwdziałać agresji, warto też wzmocnić drugą stronę. Byłam w środku marszu. Nadal przeżywam to, co się wydarzyło w sobotę 20 lipca. Oto moja w pełni subiektywna relacja.
Czytaj dalej Marsz Równości w Białymstoku – moja subiektywna relacja