Na schodach stoi sama. Od początku do końca. Od pierwszego słowa do ostatniego. Nerwowo przegląda notatki. Nerwowo stuka w klawiaturę laptopa. Pisze zdanie za zdaniem. A sfery kosmiczne drgają w swej harmonii. „Taki właśnie jest obraz w prozie artystycznej, zwłaszcza zaś w prozie powieściowej”– uzupełnia swój tekst cudzą myślą. Sprawdza dwa razy, czy przepisała poprawnie. Dodaje przypis, wpisuje numer strony. „Taki właśnie jest obraz”… Czyli jaki? Błękitny czy czarny? A może pozbawiony kolorów? Może przejrzysty lub zbyt ciężki w swej materii? Można go odczytać tak, można go odczytać inaczej. Czy ona odczytuje poprawnie? Czytaj dalej Poszukiwanie znaczenia w “Raju na kredyt”