Siła kobiecych marzeń

Czy zastanawiałaś się kiedyś, co by było, gdybyśmy nie marzyły i nie podążały za naszymi marzeniami?

Wiem, że gdybym kilka lat temu nie sięgnęła po swoje marzenie, dzisiaj byłabym sfrustrowaną kobietą, która nie lubi swojej pracy. Tkwi w błędnym kole rutyny i obowiązków, których nie rozumie.

Gdyby ponad sto lat temu kobiety nie zaczęły marzyć o równości i nie zaczęły walczyć o nią, do dzisiaj nie miałybyśmy praw wyborczych. Nie mogłybyśmy studiować, pracować zawodowo. Większość dróg rozwoju byłaby dla nas zamknięta.

Gdyby artystki nie marzyły i nie zmieniały swoich marzeń w dzieła, świat byłby smutniejszy, a na pewno uboższy.

Marzmy…

…i miejmy odwagę realizować te marzenia. Zmieniając siebie i świat wokół siebie, tak naprawdę wpływamy na cały świat.

Między innymi o tym mówiłyśmy na spotkaniu „Siła kobiecych marzeń”, które przeprowadziłam w ramach obchodów 100-lecia kobiet. Dlaczego akurat 100-lecia? Dokładnie 100 lat temu 28 listopada Polki otrzymały prawa wyborcze. Nie wiem, dlaczego tak niewiele się o tym mówi. Słuchałam cały dzień radia, a w nim cisza. Jakby ten dzień nie miał znaczenia. A ma, moim zdaniem, równie duże co odzyskanie niepodległości przez Polskę.

Cieszę się, że dzięki oddolnym inicjatywom ten dzień został uczczony. Że istnieją grupy kobiet (i mężczyzn) jak My, kobiety, które nie pozwalają nam zapomnieć.

Fotorelacja ze spotkania