Co wspólnego z feminizmem ma noszenie worków z cementem?

Co wspólnego z feminizmem ma noszenie worków z cementem?
fot. K. Kundziewicz

– Takie z was feministki, a równouprawnienie się kończy, gdy trzeba nosić worki z cementem – rzucił Pan Ktoś jako odpowiedź na wpis na blogu pewnej kobiety.

Właściwie nie musiał to być wcale komentarz na blogu. Niejeden Pan Ktoś z lubością powtarza to zdanie z lekkim uśmiechem, czasem rechotem i wyraźną kpiną w głosie. Na jego twarzy często maluje się samozadowolenie z własnej elokwencji i może dochodzi jeszcze myśl, że zagonił rozmówczynię w kozi róg.

Rzeczywiście, jak odpowiedzieć na ten komentarz? Przyznaję, że jakoś nigdy nie potrafiłam zrozumieć, co wspólnego z feminizmem ma to nieszczęsne noszenie worków z cementem (albo wnoszenie lodówki po schodach, bo taką wersję też słyszałam). Zawsze mi się wydawało, że ta czynność bardziej się łączy z wykształceniem, poziomem inteligencji, wyborem życiowym lub zwykłą koniecznością. Jasne, że nie noszę worków z cementem – po to studiowałam, by pracować umysłowo, a nie fizycznie. Więc po co mam to zmieniać? A może poziom mojej inteligencji jest zbyt niski, bym pojęła, co się za tym zdaniem kryje?

Żart czy agresja?

Nie powiem, by stwierdzenie równouprawnienie kończy się, gdy trzeba nosić worki z cementem jakoś spędzało mi sen z powiek. Nie myślę o nim, gdy piszę kolejną książkę lub stoję w kolejce do kasy. Na co dzień w sumie nie istnieje w mojej świadomości. Ale gdy je słyszę, od razu czuję narastającą we mnie złość. Szczególnie wtedy, gdy pada jako komentarz w merytorycznej rozmowie. Z jednej strony widzę za nim totalny brak zrozumienia tematu i świadomości, na czym zależy feministkom; o czym mówią kobiety. Z drugiej – nie oszukujmy się – to zwykła forma ośmieszenie rozmówcy, ale też idei feminizmu, walki o prawa kobiet itd. Moim zdaniem wyjątkowo agresywna, bo połączona z dużą dawką bezmyślności. Nie wierzę, że inteligentny, empatyczny człowiek mógłby coś takiego powiedzieć.

A może jednak?

Może się mylę? Błądzić jest rzeczą ludzką, a ten worek cementu i feminizm mają wiele ze sobą wspólnego. Przecież chodzi o przeciwstawienie sobie męskiej siły i tej słabej płci, którą my, kobiety, jesteśmy. Przecież kobieta nie będzie nosić worków z cementem, bo jest na to za słaba. Mogłabym z tym przekonaniem polemizować – jako wychowanka wsi, wiem, jak ciężko fizycznie potrafią pracować kobiety. Poza tym ciekawe, ilu mężczyzn okazałoby się za słabych na noszenie tych nieszczęsnych worków. Ale nie o to chodzi, by zacząć się przekrzykiwać i udowadniać, że jesteśmy dokładnie tacy sami i żeby kobiety się rzuciły do noszenia tych worków z cementem. Chodzi o to, że pewna różnica fizyczna sprawia, że jedna ze stron zostaje uznana za słabszą, gorszą, mniej znaczącą (tak odbieram ten niby żart).

Przez wieki twierdzono…

…że kobieta, jako istota inna pod względem biologicznym, jest w jakiś sposób ograniczona. Najpierw odmawiano jej duszy, a potem uważano, że jej mózg nie potrafi podjąć logicznego rozumowania; emocjonalność z góry przekreśla ją w zawodzie m.in. lekarz. Ale przecież to przeszłość – po co wyciągać  pogląd, które odrzucona ponad sto lat temu – zapyta ktoś w komentarzu. OK – to prawda, od ponad stu lat mamy prawa wyborcze, możemy samodzielnie o sobie decydować, kobiety sięgają po zawody do niedawna typowo męskie. Świat się zmienił. Tylko jakoś ten żart o worku cementu budzi we mnie gorzką refleksję, że myślenie, że któraś płeć jest lepsza lub gorsza, nadal funkcjonuje. Przejawia się w niektórych nieoficjalnych komunikatach. Chociaż w oficjalnych też – jeżeli ktoś pamięta wypowiedź Marka Jakubiaka w Polskim Radiu*. Statystyki również pokazują, że zarobki kobiet i mężczyzn się różnią; z innych powodów kobiety i mężczyźni są nieaktywni zawodowo.

Kobiety i mężczyźni na rynku pracy 2018 - raport GUS

Kobiety i mężczyźni na rynku pracy 2018 – raport GUS
Kobiety i mężczyźni na rynku pracy 2018 - raport GUS

Kobiety i mężczyźni na rynku pracy 2018 – raport GUS

Raport „Nowi mężczyźni” mówi też o tym, że młodzi mężczyźni nadal postrzegają bardzo konserwatywnie podział ról na kobiece i męskie. Sama zauważyłam, że wpływa też na to, jak odbierana jest kobieta szkoleniowiec w porównaniu z mężczyzną szkoleniowcem.

Ostatni bastion męskości?

A może mam ograniczoną perspektywę? Gdy pisałam ten artykuł, trafiłam na rozmowę w „Dużym Formacie” o raporcie „Nowi mężczyźni (?)” agencji 4P. Pada w niej między innymi takie stwierdzenie: Dla wielu mężczyzn świat stanął na głowie. Kobiety rosną w siłę, a mężczyźni w wielu sferach łagodnieją. Niemal połowa z nich uważa, że prawdziwy mężczyzna może płakać. Tylko 20 procent za niemęskie uznaje podążanie za modą. Natomiast 66 procent twierdzi, że mężczyzna jest w stanie zająć się domem i dziećmi równie dobrze jak kobieta. 57 procent przyjaźni się lub mogłoby się zaprzyjaźnić z gejem. Tak wynika z badań, które przeprowadziliśmy na początku tego roku na reprezentatywnej grupie polskich mężczyzn między 18. a 75. rokiem życia. Do tego wszystkiego już jedna trzecia z was [mężczyzn] nie wyklucza użycia produktów do makijażu”**.

Świat się zmienia i kobiety się zmieniły. Coraz odważniej wchodzą w kolejne strefy do tej pory zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Wzorzec męskości zmienia się tak samo jak wzorzec kobiecości. Dla mnie ten worek cementu staje się ostatnim bastionem tradycyjnie pojmowanej męskości. Niby-żart formą ukrycia lęku i obrony tego bastionu.

Co ma wspólnego z feminizmem ma noszeniem worków z cementem?

Czytam kolejne publikacje, wyciągam wnioski. I coraz wyraźniej widzę, że za jednym stwierdzeniem, żartem, stoi całe spektrum tematów do poruszenia. Zaczynając od szacunku do drugiego człowieka niezależnie jakiej jest płci, poprzez zmiany, które w postrzeganiu ról męskich, kobiecych, kończąc na tym, co jeszcze wymaga zmiany, bo naszej rzeczywistości nadal daleko do ideału. Można dodać jeszcze kwestię, czym tak naprawdę jest feminizm i wiele innych.

Feminizm i dyskusja o sytuacji kobiet i mężczyzn nie kończy się w chwili, gdy trzeba przenieść worek z cementem. Ona się w tym momencie zaczyna.

*  https://kobieta.wp.pl/feminizm-konczy-sie-gdy-trzeba-wniesc-lodowke-na-4-pietro-redakcja-kobieta-wp-udowadnia-ze-to-bzdura-6168193518405761a (online 16.10.2019 r.)

** http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,25294647,nadchodza-nowi-mezczyzni-wkurzeni-w-makijazu-intymnie.html (online 16.10.2019 r.)

Zostań patronem mojego bloga

Lubisz mój blog? Cenisz treści, które dla Ciebie tworzę? Zastań patronem mojego bloga! Twórzmy ten blog wspólnie.

Wspieram rozwój bloga