Fajny facet. Przystojny. Co tu dużo mówić – w moim typie. Samotny. Widać na pierwszy rzut oka. Wsiadł do mojego przedziału. Wrzucił bagaż na półkę. Usiadł przy drzwiach i zaczął udawać, że czyta gazetę. A może nie udaje i rzeczywiście czyta. Pewnie daleka droga przed nim. To ten typ, co kupuje dziewczynie rano szczoteczkę do zębów. Tak, na pewno. Jesteśmy razem. U niego. Pracujemy. Jest fajnie. Trochę pijemy. Coś iskrzy. Zostaniesz na noc? – pyta.
Kiwam głową na tak.
Lekko dotyka mojej szyi. Rano wstaje przede mną. Kupuje mi kwiaty i szczoteczkę do zębów. Tak, to ten typ. Szkoda, że nie istnieje. A on siedzi i czyta. Drzewa za oknem migają. Mam na nie idealny widok z mojej miejscówki przy oknie. Laptop na moich kolanach przypomina, że muszę skończyć pisać pracę. Miałam na to cały semestr. Robię to teraz. Kilka godzin przed końcem podróży. Gdy wsiadał, tradycyjnie spytał, czy można się dosiąść. Fajny ma głos. Przyjemny. Taki jak lubię. Drzewa migają. Kochamy się całą noc. Dobrze, ale wróćmy do początku. Jak to się mogło zacząć? Gdzieś się poznajemy. Gdzie? Nie wiem. Może w parku. Może na uczelni. A może w pociągu. Dosiada się do mnie. Jesteśmy sami w przedziale. Drzewa za oknem migają szybko. On próbuje czytać. Ja próbuję pisać. Czy wie pan, która jest godzina? Przykro mi, nie mam zegarka.
Nawet na mnie nie spojrzał.
To nienormalne. Zaczyna mnie wkurzać. Ale jaki on ma głos. Przez cały wieczór do mnie mówi. No tak, po kolei. Poznajemy się w pociągu. Jak by tu zacząć rozmowę? Pytanie o godzinę nie zdaje egzaminu, bo on nie nosi zegarka. Gdyby nosił, pewnie też nie byłoby lepiej. Drzewa migają coraz szybciej. Dotyka właśnie tak, jak lubię. Ostrożnie, lecz nie nieśmiało. I mówi! Mówi! Dużo mówi! Poznajemy się w pociągu. O coś pytam. Patrzy na mnie. Jakie ma ciepłe oczy. Dawno nie widziałam tyle życzliwości w czyimś spojrzeniu. Parzy mi herbatę. Stoję oparta o framugę drzwi. Ma tylko sypaną. Mówię, że nie lubię fusów. Zaczyna szukać imbryczka. Dawno go nie używał. Nie wie, gdzie stoi. Szuka go dla mnie, bo nie lubię fusów. Drzewa za oknem migają. Poznajemy się w pociągu. Jak by tu zacząć rozmowę? Przespałbyś się ze mną?
Opowiadanie opublikowane w “Zupełnie Innym Świecie”, 2013, nr 11